Dębowe Uroczysko
Kiedy tu jesteśmy, mamy wrażenie że czas stanął w miejscu bardzo dawno temu. W samym sercu lasu sosnowego, którego powstanie pamiętać mogą najstarsi mieszkańcy okolicy, stoi wiekowe rodzeństwo, których narodzenia od kilku pokoleń nie pamięta już nikt…
Trzy piękne dęby, które jeszcze 100 lat temu dawały cień strudzonym oraczom przy pługach, uszanowane przez lata przetrwały do dziś, mimo że nie jeden właściciel tartaku widział je u swoich bram. Obwód pni od ponad trzech do maksymalnie pięciu metrów. Szerokie, rozłożyste korony, świadczące o tym, że przez większość część swojego długiego życia musiały rosnąć na otwartej przestrzeni. Naznaczone piętnem wieku i nieokiełznanych sił natury. Długie, głębokie bruzdy od podstawy pnia do nasady korony- zaledwie blizny po piorunach, od uderzeń których z mniejszych i słabszych drzew pozostają tylko dymiące się zgliszcza.
Niezwykle malowniczo usytuowane jest największe drzewo, rosnące w niewielkim obniżeniu terenu, którego brzegi, niegdyś sąsiadujące z polem musiały być miejscem wysypywania tysięcy zebranych z orki kamieni. Teraz pokryte mchem, otoczone kępami paproci, z nielicznymi krzewami opanowanymi już bardzo dawno temu przez porosty, tworzą nie bywałą kompozycję pozostającą w ogromnym kontraście z setkami i tysiącami otaczających sosen, nasadzonych ręką ludzką. Tajemniczości i piękna dodaje temu miejscu pomnik po czwartym z dębów-wysoki na 3 metry, mierzący w obwodzie prawie 470 cm pień, niegdyś z pewnością dumnie współkrólującego nad okolicą potężnego drzewa, któremu jednak nie było dane dotrwać żywym do naszych czasów.
|