K I E Ł C Z E ...  niebawem zimowe...
Ocieplenie stosunków... ???
Garść informacji... > Przyroda wokół nas... > Ocieplenie stosunków... ???
Nie dla nas plaże...


      Moja sąsiadka ma własne zdanie. Bob budowniczy ma własne zdanie. Władek ma własne zdanie. Pani w okienku ma własne zdanie. Drogówka ma zawsze własne zdanie i taryfikator. Wszyscy mają własne zdanie. Mam i ja. No i Ala chciałaby mieć własne zdanie, ale jest za mała i ma tylko kota.

Tylko, że czasem własne zdanie nie wystarczy. Zwłaszcza jeśli odbiorcą jest szersze grono… czytelników. Jeśli wypowiadamy się o czymkolwiek publicznie, to w jakiś sposób kreujemy wśród ludzi opinie na temat poruszanych problemów. Kształtujemy czyjeś poglądy, mobilizujemy do pewnych działań lub wręcz przeciwnie-zniechęcamy, sugerujemy bierność, bo to jest złe, niewłaściwe. Ponosimy tym samym odpowiedzialność za słowo i za postawy innych. Dlatego każda wysuwana teza, poparta powinna być  rzetelną wiedzą i sprawdzonymi faktami. Najgorzej jest wtedy, kiedy potrzeba mówienia, czy zaistnienia jest jedynym celem, a treść i wiarygodność to tak naprawdę tło, scena na której i dzięki której się lansujemy.
Do czego zmierzam.
 Sięgnąłem ostatnio po egzemplarz „Okolic Najbliższych”(nr 49). Kawka, fotel, relaks i te sprawy. Przerzucam stronami, szukam czegoś ciekawego. Piszą o torcie, o kasie, o inteligencji w polskiej drogówce i o ekologii… Stop. Czytam i mi „się gotuje”. Nie dlatego, że nagle klimat się ocieplił, ani nie dlatego że wstawiłem wodę na gaz. Panowie i Panie-Bóg nas opuścił i nikt nas nie kocha, bo musimy płacić rachunki za ogrzewanie, węgiel i gaz, a Grecy, Hiszpanie i Włosi nie muszą! Bo mają cieplej! Nie, no oczywiście-oflagujmy się i jedźmy do Brukseli. Przecież wielka niesprawiedliwość spotkała nasz kraj. Ale wg  autora artykułu wcale nie musimy nigdzie jechać, bo jeśli globalne ocieplenie będzie postępowało w takim tempie jak do tej pory, to już za kilka lat klimat śródziemnomorski zawita do naszego kraju na dobre. Mało tego, topniejące wody lodowca sprawią, że podniesie się poziom wód w oceanach i będziemy mieli morze nad Świebodzinem! Powstaną wspaniałe kurorty, zjadą się celebryci, będziemy bogaci i opaleni, a po banany będziemy chodzić do sadu.  Doskonała wizja, co za błyskotliwość co za wprawa w każdym zdaniu i jakie mądre przekonania... Pan szuka inwestora, przecież nie ma na co czekać. Obawiam się tylko, że nie o tych samych inwestycjach myślimy. Czy zastanawialiśmy się kiedykolwiek, czemu w Irkucku, czy np. Nowosybirsku jest tak zimno, mimo że oba miasta leżą na podobnej szerokości geograficznej co Polska? Główną przyczyną tego zjawiska jest ciepły
prąd morskiGolfstrom (Prąd Zatokowy), opływający Europę od zachodu. Dzięki niemu na norweskich Lofotach istnieje największa na świecie anomalia termiczna, której wartość dochodzi do +25°C!

 Prąd to w istocie wielki oceaniczny taśmociąg transportujący ciepło z równika ku kołu polarnemu. Płynąca z tropików na północ ciepła woda powierzchniowa stopniowo oddaje energię ogrzewając m.in. Wielką Brytanię i Europę Północną aż w końcu schładza się tak bardzo, że opada w głębinę i wraca na południe. Tam ponownie się ogrzewa, podnosi ku powierzchni i kieruje ku biegunowi. Opadanie zimnej wody na północy i jej wypływanie ku powierzchni na południu to mechanizm napędowy taśmociągu.
Globalne ocieplenie osłabia tę cyrkulację, ponieważ wody pochodzące z topnienia pokrywy lodowej na Grenlandii i w Arktyce oraz z rzek rosyjskich napływają do północnego Atlantyku i zmniejszają jego zasolenie. To zaś utrudnia opadanie zimnej wody. W rezultacie silnik napędzający prąd zaczyna się zacierać. Jak się zatrze, to nam stanie…włos na głowie.  Zamiast upalnego lata z roznegliżowanymi gwiazdkami na Głogowskiej, będziemy oglądać Dodzie na lodzie i to nie tylko w telewizji. Co gorsza-w futerku. Nie, nie wiem jak Państwu, ale mnie się taka wizja nie podoba. Ocieplenie klimatu niesie za sobą paradoksalnie jego oziębienie. Zgadzam się, że wzrost średniej temperatury na naszej planecie, nie powinien być upatrywany w człowieku, jego działalności przemysłowej i emisji CO2 ze spalania paliw kopalnych. Mamy być może nie znaczny udział, poza tym jesteśmy tylko świadkiem postępujących procesów, które w historii Ziemi miały już miejsce i radziły sobie doskonale bez nas.

Autor przytaczanego przeze mnie artykułu zdaje się jednak zapominać, że nie tylko dwutlenek węgla wysyłany jest do atmosfery przez zakłady przemysłowe.  SO2, NO, CO, O3, metale ciężkie jak np. ołów, rtęć, kadm oraz pyły - tak one naprawdę istnieją. Ekolodzy sobie ich nie wymyślili.  Ale pewnie…”Panie Burmistrzu! Panie Starosto! Proszę wystąpić do premiera Donalda, by w żadnym wypadku nie podpisywał układów o ograniczeniu CO2, gdyż godzi to w dobrze rozumiane interesy naszej małej ojczyzny”. Przecież choroby cywilizacyjne, smog w Pekinie i księżycowy krajobraz kopalni odkrywkowych węgla brunatnego…przecież to wszystko już mieliśmy. Ja też uważam, że nie można dać się wciągnąć w wir radykalnych ruchów ekologicznych, nie przywiązuję się do drzew, nie przeprowadzam dżdżownic przez drogę, ale obserwuję i widzę co się dzieje. Jak Państwu smakuje woda ze świebodzińskich wodociągów?  Tak, ja też nie piję prosto z kranu. A jak jeziorko na Podzamczu? Bomba? No pewnie-ekologiczna. Jodły w ogródkach zrzucają igły i mają przebarwienia? Jesień? Nie-siarka.

I ja też chciałbym zamieszkać w Bełchatowie. Nie wie Pan jak kształtują się w tamtym rejonie ceny nieruchomości?  Nie?  O jaka szkoda.  Ale to nie ważne.  Przecież zna się Pan doskonale na tylu innych sprawach, które przyćmiewają całkowicie tą drobną lukę niewiedzy. Nie wyciąga się zawleczki z granatu, kiedy nie ma takiej potrzeby, bo można się zapomnieć… Mimo wszystko pozdrawiam i przepraszam jeśli w jakikolwiek sposób uraziłem.

Państwu życzę Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku 2009 w gronie rodzinnym. Pozdrawiam!

 

Mateusz Konrad Wójcik


Copyright & photo by Tomek